Odpowiedź brzmi: nie zawsze. Najprostszym, najszybszym i stosunkowo tanim sposobem zakończenia sprawy o błąd medyczny jest ugoda. Takie rozwiązanie odbywa się bez żmudnego procesu z obszerną listą świadków, bez opinii biegłych sądowych, które często wydłużają proces sądowy w czasie.
Na początek przepis. Art. 917 kodeksu cywilnego stanowi, że przez ugodę strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego w tym celu, aby uchylić niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku lub zapewnić ich wykonanie albo by uchylić spór istniejący lub mogący powstać. Jest to więc swego rodzaju kompromis.
W praktyce jednak rzadko dochodzi do zawarcia ugody, zwłaszcza jeżeli chodzi o spór z jednostką publiczną. Nawet jeżeli przed Wojewódzką Komisją ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych szpital przyzna, że ponosi odpowiedzialność za błąd medyczny to i tak najczęściej zaproponuje odszkodowanie niesatysfakcjonujące pacjenta, rażąco nieadekwatne do stopnia popełnionego błędu. Wtedy też nie pozostanie nic innego, jak wystąpić z powództwem do sądu cywilnego.
Ugody są częściej zawierane z jednostkami prywatnymi, zwłaszcza z tymi, które cieszą się dobrą renomą, bowiem dla nich większą stratą jest niejednokrotnie utrata dobrego imienia, niż zapłata odszkodowania lub zadośćuczynienia.
Jeżeli pacjent zdecyduje się na podpisanie ugody musi pamiętać jeszcze o jednej kwestii, a mianowicie o podatku dochodowym od osób fizycznych, szczególnie jeżeli występuje bez profesjonalnego pełnomocnika. Jeżeli ugoda zawarta będzie przed sądem, otrzymane środki będą w całości pacjenta, który nie podzieli się nimi z Urzędem Skarbowym. Podobnie będzie w przypadku otrzymanych świadczeń od ubezpieczyciela (np. szpitala, w ramach obowiązkowego OC), niezależnie od tego, czy zostały przyznane pacjentowi na podstawie uznania ubezpieczyciela (decyzji), czy ugody pozasądowej lub sądowej.
Coraz częściej prywatne placówki medyczne, zwłaszcza w przypadku błędów w chirurgii plastycznej czy związanych z medycyną estetyczną chcą zawierać ugody z pacjentem, bez udziału ubezpieczyciela, wypłacając odszkodowanie czy zadośćuczynienie z własnych środków. Taka ugoda nie będzie jednak objęta zwolnieniem z zapłaty podatku.
Nazwa przedsiębiorcy powinna dostatecznie odróżniać ją od innych i nie wprowadzać klientów w błąd. Niestety, niektórzy wykorzystują renomę innego przedsiębiorstwa, wykorzystując do tego jego nazwę. Czy takie postępowanie się opłaca? Jak chronić swoją markę?
Spółki komandytowe i niektóre spółki jawne mogą stać się wkrótce podatnikami podatku CIT. Jakie zmiany czekają wspólników spółek komandytowych i jak się do nich dostosować?
Wiele osób dzwoni do naszej kancelarii twierdząc, że są ofiarą błędu medycznego. Profesjonalne i rzetelne podejście do sprawy, jakim cechuje się nasz zespół, wymaga od nas kompleksowej analizy sprawy. Jakie podejmujemy kroki i czego potrzebujemy, by rzetelnie ocenić Twoją sprawę?